Najlepiej walczy się dla siebie😊
10 fev 16 por membro: Wandulka55
|
to Ty musisz czuć się dobrze! Nie poddawaj się :)
10 fev 16 por membro: outsidetheday
|
Wiem co czujesz ja najwięcej motywacji do walki mam po napadach obżarstwa( mam anoreksję bulimiczą) wtedy żeby zagłuszyć sumienie głodzę się i pilnuję rygorystycznie diety. Nie wiem z czym to idzie ale jak zaczynałam dietę a jestem już od 3 lat na diecie miałam więcej motywacji i determinacji. Teraz im bliżej celu tym trudniej a już mi tak nie wiele brakuje do szczęścia zaledwie 6 kg i powinnam być zadowolona. Bo ważyłam już 44 kg i nawet się dobrze czułam ale niestety bulimia zrobiła swoje. Dziś niestety xnów miałam napad . Wstyd mi jak cholera i znowu zaczynam od początku. Życzę ci dużo dużo WYTRWAŁOŚCI
10 fev 16 por membro: EDZIA2006.ewt
|
Edzia, widzę na tym samym wózku jedziemy...
10 fev 16 por membro: Pokahontasior
|
Walcz dla siebie! I wiem, że łatwo powiedzieć, ale nie ze skrajności w skrajność, tylko odpowiednio zbilansowaną dietą i ćwiczeniami :) Trzymam kciuki!
11 fev 16 por membro: Salianka
|
napady swiadcza o tym ze dieta jest zle dobrana
11 fev 16 por membro: vibo69
|
Vibo, napady świadczą raczej o problemach na tle psychicznym, a nie o źle dobranej diecie. Możesz jeść zbilansowane i dobrze dobrane posiłki a potem rzucić się na wszystko. Nie mówię że dieta nie jest czynnikiem, ale na pewno sama dieta nie jest problemem.
11 fev 16 por membro: Salianka
|
Zła diete może to nasilac. Im bardziej restrykcyjna dieta tym gorsze skutki gdy się ja przerwie. Diety, które nie wykluczają produktów (flexible diet/iifym/jedz co chcesz) są owiele lepsze jesli chodzi o psychikę - gdy na coś masz ochotę po porstu wliczasz w makro. A nawet jak nie mogę wliczyć bo przekroczę któryś makroskładnik to nie mam spiny. Ani nie stresuję się bo jakiś produktów nie wolno mi jeść.
11 fev 16 por membro: thajedi
|
Salianka, napady sa przy zbyt duzych restrykcjach/za duzym deficycie i/lub za duzym skoku w cieciu wegli. im bardziej ktos uzalezniony i insulinooporny tym gorzej to bedzie znosil. psychiki nie ma co tutaj uwzgledniac bo to scisle koreluje z prawidlowym zywieniem
11 fev 16 por membro: vibo69
|
Salianka ma rację... Fakt, moja dieta była restrykcyjna, ale w grę nie wchodziły żadne pośrodki, typu jedz mniej, jedz więcej warzyw, tylko kawalek czekolady itp... albo gotuję z wagą, wstrzymuje oddech mijając cukiernię i unikam spotkań towarzyskich, gdzie na stole będzie to, co lubię (99%) albo diabełek daje siarczystego kopa w tyłek aniołkowi siedzącemu na drugim ramieniu i przejmuje kontrolę... na filmach sobie siedzą razem i się przekomarzają, ja jeszcze swojej parki tego nie nauczyłam.
11 fev 16 por membro: Pokahontasior
|
Pokahontasior- widzę że nie jestem tu sama z takim problemem zawsze to jakieś pocieszenie że ktoś cię doskonale zrozumie a jest to ważne w momencie kiedy chcesz się pożalić bo naprzykład niewiem jak u ciebie ale moja rodzina nie wie o mojej chorobie bo się z tym ukrywam i wmawiam im że wszystko mam pod kontrolą. I pewnie u Ciebie też się zaczęło niewinnie od zrzucenia 2-3 kg a potem więcej i więcej. I cigągle gruba i gruba.
11 fev 16 por membro: EDZIA2006.ewt
|
Edzia, nie do końca tak było, bo ważąc te 49 kg czułam się już świetnie, jarało mnie moje odbicie lustrzane wręcz ;)
11 fev 16 por membro: Pokahontasior
|
Pokahontasior-Ja ważąc teraz 50.5 czuję się gruba i nie atrakcyjna. Dopiero jak ważyłam 44 kg to czułam się w miarę dobrze ze sobą. Na tyle że się tak nie zadręczałam że źle wyglądam.
11 fev 16 por membro: EDZIA2006.ewt
|
15 fev 16 por membro: moootylek96
|